3 lipca 2008

Wake up the sleppy one... >> 7 listopada 2007 10:23

Razem z Młodszą* zgodnie stwierdziliśmy, że coś wisi w powietrzu co powoduje, że bardzo ciężko zwlec się z łóżka. Wiecie, człowiek ma budzik na 7:30 a wstaje 8:00 i to ledwo. :) Takie dziwne uczucie że wszystko jest ciężkie i że koniecznie ale to koniecznie musisz jeszcze pospać 15 minut. A najgłupsze jest to, że jak masz wolne to budzisz się o tej 7:45 wyspany i nie chce ci się spać. Pewnie niektórzy zaraz mi zarzucą, że i tak mam dobrze bo wstaje o jakiejś 8:00 a nie 4:00, 5:40 czy 6:00. Cóż za to w domu jestem o 20:00 (nieraz później) więc nie marudzić. :P Swoją drogą przyznam, że to jest męczące pracować 11-19. Brak czasu na cokolwiek i kogokolwiek.

* Młodsza - aka siostra, sis, łoś. Takie coś co jest prawie jak goblin, ale młodsze, sprytniejsze (zazwyczaj) i bardziej pyskate. :)

Ps. Swoją drogą wczoraj wynikło z rozmowy znajomym, że wszyscy starsi bracia mają tą samą opcję wbudowaną. Instynkt "bratowski". Ktokolwiek uprzykrzający/przeszkadzający/uszkadzający etc. siostrę otrzymuje klasyfikację "Silence, I Kill You"
I tym optymistycznym akcentem kończąc mówię na dziś Alocha. :) Czas ruszyć się do pracy.

Brak komentarzy: