11 lipca 2008

Kuchnia Imć Goblina czyli:
Parówki z pomidorami i fasolą

Będąc raz głodnym zawędrowałem do Tesco i zastanawiałem się co sobie kupić na obiad. Ale jak to mówią "osiołkowi w żłoby dano". Był po prostu za duży wybór. Czy kupić gotowe danie, frytki, pizze, coś ze słoika, makaron i sos do tego?
Za dużo wyboru i nie mogłem się zdecydować kręcąc się między półkami bez zdecydowania. Do tego chciałem wydać na obiad nie więcej niż 10 zł. W końcu zdesperowany i zły sam na siebie postanowiłem zrobić coś sam i tak powstała niniejsza potrawa.

By przygotować to mimo proste i niezłe danie potrzebujemy (ilość na dwie duże porcje):
- 3 średnie pomidory
- parówki
- puszkę fasoli (ja użyłem białej, może być i czerwona)
- łyżka oleju





Następnie kroimy parówki, w kawałki. Ja dodatkowo nacinam te kawałki poprzecznie dzięki czemu po usmażeniu ładnie się zawijają.



I na patelnie (wcześniej umieszczamy na patelni ową łyżkę oleju)


Następnie kroimy pomidora w cząstki:


Jak parówki zaczną sie rumienić wrzucamy pomidory, a po chwili fasolę z puszki (ale bez zalewy, trzeba odsączyć).
Smażymy na małym ogniu, pomidory muszą się rozpaść i rozklapciać. W połowie smażenia (po jakiś 5-6 minutach) dodajemy przyprawy, ja dodałem mieszanki "włoskiej" czyli: sól, rozmaryn, tymianek, papryka słodka, pieprz, cząber, bazylia, estragon.





I po jakiś 10-15 minutach, mamy takie oto coś:



Trudność Przygotowania:..
Czas Przygotowania:.........
Atrakcyjność Wizualna:.....
Satysfakcja z Jedzenia: .....

Podsumowując: Danie jest banalnie proste w przygotowaniu. Wyszło smaczne aczkolwiek robiłem lepsze. Dodanie makaronu zdecydowanie by pomogło. Jest dobre ale nie rewelacyjne, czegoś w nim brak.

Ocena Ogólna:.....

7 komentarzy:

Unknown pisze...

Raczej nie skorzystam z przepisu, ale doceniam Twoją pomysłowość i trud włożony w przygotowanie tej notki dla nas.
A teraz chcę zdjęcia garnków, bo słyszałam, że ostatnio posiedliście takowe ;)

Kiane pisze...

Buahahaaaa zgadzam się z Anią. Zdjęcie garów. Mamie muszę się pochwalić:)

Anonimowy pisze...

No no, nowy Pascal Makłowicz nam tu rośnie:)

Dziadu z lasu pisze...

Damn you Gobas, znowu głodny sie zrobiłem...

ps. skala papryczkowa - rewela

male-zielone pisze...

Garnki zdjęcia są ale aparat jest chwilowo aut of order... :/

Pietia pisze...

Z curry byłoby lepsze ;)

lupus pisze...

Z przypraw zdecydowanie papryka ostra lub słodka, wedle uznania. Pasuje również odrobina czosnku.
Nic tak nie podkreśla smaku pomidora jak zwykła natka pietruszki wrzucona w tym przypadku na ostatnie 1-2 minuty smażenia, ale zapewne to coś, czego ci zabrakło, to butelka dobrego, zimnego piwa:)