3 marca 2009

Staroci Czar

Kilka dni temu przeglądając płyty z grami z CD Action zainstalowałem sobie Freeciv. Czyli darmową, spolszoną i mocno oldskullową wersje Cywilizacji.

Dla nie znających w skrócie, kierujemy własną cywilizacją, budujemy miasta, tworzymy drogi, farmy, irrygacje, pilnujemy by ludzie się nie buntowali, toczymy wojny i rozwijamy naszą cywilizację. Taki symulator historii.

Mimo iż gra graficznie jest mocno przestarzała, grafika jednostek to zbitki pikseli a animacja świata jest zerowa. Jednak mimo braku piksel-shaderów, wysokiej rozdzielczości gra wciąga. Brak w niej muzyki a dzwięków jest kilka (w tym wkurzający dzwięk lecącego helikoptera). Jednak własnie mimo całej tej surowości nie mogłem się od niej oderwać. To nadal stara dobra Cywilizacja. Gra wybitnie posiada syndrom „jeszcze jedna runda”. Tak więc zamiast robić coś konstruktywnego przez dwa wieczory dominowałem świat dowodząc cywilizacją Asyryjczyków. Aczkolwiek lepiej mi poszło niż orginałowi w 1942 posiadałem helikoptery bojowe a kolej i piechote morską w 1600. Cywilizacja z którą toczyłem wojny skapitulowała wreszcie po oberwaniu w cztery najważniejsze miasta atomówkami. Wiwat Asyria.



PS. Co ciekawe w grze ustrój Demokracji i Republiki jest mocno upierdliwy, rząd co chwila przeszkadza i nie pozwala ci sensownie prowadzić wojny. Wyjątkowo korzystnie wypada komunizm, ale koniec końców w rok 2040, koniec gry i skolonizowanie kosmosu cywilizacja Asyrii weszła posiadając ustrój Monarchi.

7 komentarzy:

Pietia pisze...

No tak, kolegom ściemnia, że epidemia w domu - a tymczasem po prostu w Civa gra...

Kiane pisze...

Zaręczam że grał w cywilizację przed mą chorobą.
Cywilizacja nie jest fajna. Rpg sa fajne:)

Anonimowy pisze...

No to już rozumiem, czemu ciężko było wydusić słowo pisane...
Skoro nie dość, że epidemia, to jeszcze komputer grą zajęty... ;P ;)

Właścicielka Pewnego Oryginalnego Kota

Kiane pisze...

Jeżeli cywilizacja jest zua.. to co dopiero Warhamer 40.000. Zjadł Gobasa oj zjadł.


Cieszę się że niektórzy mają koty w domu.Dorota masz nowego? My nie memy i nie marudzę;p

Anonimowy pisze...

Tak, mam jednego takiego wyobrażonego kota, którego i Ty w domu posiadasz nieco nadjedzonego przez cywilizację. ;)
(czasem ciężko rozpoznać, że to kot, bo chłopaczka udaje ;p)

Właścicielka Pewnego Oryginalnego Kota

Kiane pisze...

Doroto w domu to ja mam NARZECZONEGO sztuk raz nie kota.
Oddzielajmy grę od rzeczywistości proszę:3

Pozdrowienia dla Twego męża.

Anonimowy pisze...

A mi króliczki nie działają, czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemuuuuuuuuuuuuuuuu ;_______;?
Następnym razem jak przyjadę to biorę jakieś ładne RPG ;P