Prac ciąg dalszy (stety-niestety). Najpierw coś łagodniejszego.
Wersja prawie-że-finalna rejonu zwanego sypialnią (prawie że bo kiedyś tam chcemy zmienić meble...).
Wygląda to tak:
Tymczasem prace w Kuchni również trwają. Po wyniesieniu części drewnianych które kiedyś (mamy nadzieję) po złożeniu staną się naszymi meblami, oraz po dzisiejszej dalszej demolce rejon Kuchnia wygląda następująco jak poniżej. Wiem, nie bardzo jest co pokazywać, ale sam jestem ciekaw co nam z tego wszystkiego wyjdzie :)
Jeśli efekt finalny będzie choć odrobinę podobny do kuchni i kafelki nie spadną po dwóch tygodniach to chyba pęknę za nas z dumy :)
Bo jako rasowy Goblin zaczynam trzydzieści rzeczy i kończę z dwie z nich w czasie bliżej nieokreślonym. Projekt remont momentami jest wbrew mojej naturze ;)
Dzisiejszą, notkę o niczym sponsorowały literka Ä i liczba 6749.
6 komentarzy:
Sypialnia wyszła ślicznie (chociaż jasny motyw mogliście umieścić w bardziej widocznym miejscu :) i zwijam się z ciekawości jak będzie się prezentować z nowymi meblami :)
Gdybyście potrzebowali rady co do kafelków, mogę pogadać ze szwagrem. On wie jak to się robi.
Nie no, dobra robota. Nawet kolorki odpowiednie, takie buduarowe:)
:] u małżonki też pochwały dla mża :P więc i ja pochwalę za zapał, wytrzymałość, dbałość o detale i odpornośc na moją gadatliwość czasami :)
Dziękowax bardzo łądnie. :]
Brak mebli i lustra...
Kibit san nie jest gadatliwy. Jest bardzo pomocny:*
Wszystko wygląda świetnie! Pełen respect!
Mam tylko pytanie - czy na tym zdjęciu tam hen poniżej Ty ręcznie poprawiasz po szablonie, czy domalowujesz coś?
My przy okazji zmieniania mebli też "szabloniliśmy". Przy czym ponieważ mnie w przedszkolu malować nie uczono, to też "za linię" powychodziłem i poprawiałem. Ale Ty wyglądasz jakbyś tam coś improwizował. Czy mi się tylko wydaje?
Kwiatki są z szablonu, nie malowałem ich wbrew pozorom ręcznie. Ale pierwsze namalowane nie znając jeszcze sztuczek i techniki wyszły gorzej niż reszta to się zawziąłem i poprawiałem je ręcznie.
ASAP wrzucę zdjęcia tego co wyszło nam z naprawiania kuchni :)
Prześlij komentarz