5 września 2009

Moje boje....

Podróżowanie to najwspanialsza rzecz na świecie.
Homer


Potrzebowałem zaświadczenia o braku przeciwwskazań do podjęcia nauki na studia. Proste niby. Od świstek. Udałem się najpierw do lekarza którego mam opłaconego w pracy. Blisko i myślałem, że szybko. Nic bardziej mylnego. Poinformowano mnie iż owszem takie zaświadczenie wydawali ale w zeszłym roku. W tym nie podpisali umowy z kimś tam (NFZ czy ministerstwo.. ciort wie) i takich zaświadczeń nie dają. Ale pani Doktor postanowiła mi pomóc i dała adresy i telefony do dwóch placówek, które owe zaświadczenie wydają.
Dodzwonienie się do owych placówek to opowieść na inny dzień, kiedy już mi się udało dowiedziałem się że iż owszem takie zaświadczenie wydawali ale w zeszłym roku. W tym nie podpisali umowy z kimś tam i takich zaświadczeń nie dają.
Ale będąc miłą Pani w jednej placówce podała telefon do takiej która na pewno w tym roku wydaje zaświadczenia.
Po dodzwonieniu się w kolejne już miejsce dowiedziałem się iż owszem takie zaświadczenie wydawali ale w zeszłym roku. W tym nie podpisali umowy z kimś tam i takich zaświadczeń nie dają.
Zaczynając powoli być zdesperowany zapytałem ludzi z pracy. Miły kolega powiedział iż zaświadczenie w zeszłym roku brał w przychodni wojskowej, i w tym pewnie też dają.

Wziąłem dzień wolnego, udałem się do przychodni wojskowej. Pani na rejestracji powiedziała ze oczywiście, że dają takie zaświadczenie, tyle że w medycynie pracy. Blok B, pokój 334. Nieco trwało aż znalazłem rzeczony pokój. Na nim piękna drukowana i laminowana cudnie kartka:

_______________
Wizyty Tylko Po
Telefonicznej
Rejestracji
Tel: 66 66 66
_______________

Niewiele myśląc (to dla mnie normalne) zadzwoniłem stojąc kilka metrów od drzwi. Odebrała miła Pani pielęgniarka i oznajmiła mi iż owszem takie zaświadczenie wydawali ale w zeszłym roku. W tym nie podpisali umowy z kimś tam i takich zaświadczeń nie dają. A przynajmniej nie jak to ujęła "komercyjnie".

Próbując uzyskać przeklęty papierek udałem się do swojej przychodni, może by i takie zaświadczenie wydali ale musiałbym poczekać od 13:00 do 17:00 aż mnie Pani Doktor przyjmie, nie jej akurat wina bo ilość babć w przychodni była zatrważająca.

Koniec końców za radą Wife zadzwoniłem do przychodni która wizyty ma dość płatne z naciskiem na dość.
Miła Pani poinformowała mnie iż owszem takie zaświadczenia wydawali .... i nadal wydają.

Uffff... Zapisałem się na poniedziałek... jeszcze zaświadczenia nie mam, ale jest już blisko (mam nadzieję...).

4 komentarze:

Little Lotte pisze...

Trzymam kciuki, żebyś dostał :)

shayla-lunatic pisze...

Króliczki robią AAAAAAAAAAAA! Znajdź jakiś przyzwoity teleport i cofnij się w czasie o rok xD"
Telefon też cudny: 666 666. To sporo mówi o całej sytuacji xDDDDDDDDD"
Trzymam kciuki byś w końcu dostał to cholerne zaświadczenie :3

Ogre pisze...

Ugh... A może pani się pomyliła i jednak wydawali je w zeszłym roku?
Tradycji stałoby się zadość :D
Poza tym, może Ty się upewnij, czy te zaświadczenia przypadkiem nie były obowiązujące tylko w zeszłym roku? ;)

male-zielone pisze...

1) Zaświadczenie uzyskano :)
2) Udało mi sie nawet złożyć dokumenty, więc chyba obowiązuje i w tym roku :>