26 lutego 2009

Jo sem Gnom.

Jestem Gnomem, na razie niewielkim ale zawsze.
Ok. już tłumacze co ja za bzdury gadam.

Otóż Gnomem został nazwany jeden kolega przez drugiego z racji takiej, iż jest kolekcjonerem figurek. Z gatunku tych, co mają ich coś około pół regału (lub właściwie więcej). Tak więc jak wiadomo Gnom robi to co robi najlepiej. Zbiera, chomikuje i układa ładnie na półeczce. A im bardziej to co zbiera jest nie potrzebne mu w domu tym lepiej.
Otóż, choć do niektórych mi daleko, to jednak moje zbieractwo jest dość silne. Nie mam regału książek, ale w szafkach, w których owe stoją już się nie mieszczą. To samo mam z grami karcianymi. Figurki zajmują sporą część regału i witryny w salonie. Na przeznaczonych na nie półkach (dość dużych) zarówno filmy na DVD, gry komputerowe i muzyka powoli zjadają każdą wolną przestrzeń grożąc zapełnieniem całego wolnego miejsca.
Ah, zapomniałbym o komiksach (dwie półki w salonie, szafka w jednym pokoju i pawlacz w przedpokoju). Oraz o kolekcji kubków i rosnącej kolekcji gier planszowych.
Oczywiście moje kochanie (czyt. Narzeczona) też jest Gnomem, w końcu jej wkład w nasza kolekcję książek, komiksów i filmów jest dość pokaźny. A kolekcja muzyki niemal całkowicie jest przez nią uzbierana.

Tak, więc właściwie nie jestem, ale jesteśmy Gnomami.
Z wszystkich mi znanych osób chyba większość coś zbiera. Czy to książki o Japonii, czy książki historyczne, filmy, figurki, porcelanowe słoniki czy muszelki. Cokolwiek.

Tak naprawdę większość kolekcji (czegokolwiek) nie jest potrzebna zbierającym do egzystencji. W końcu film DVD można wypożyczyć czy obejrzeć w kinie. Po co go trzymać na półce by się kurzył. Książka to samo, można wypożyczyć, przeczytać i tyle. Figurki, czy to do gry czy porcelanowe durnostójki nie są niezbędne do życia. W niemal każdą grę komputerową zagra się raz, może dwa i tyle. Stoi i ładnie wygląda.
Ale jednak w ludziach siedzi coś takiego, że każdy lubi mieć. Zbierać, chomikować, chwalić się swoją kolekcją. Co jakiś czas przejrzeć posiadane przedmioty. Zetrzeć z nich kurz, policzyć, poustawiać. Wziąć do ręki książkę, przeczytać fragment i odłożyć. No i oczywiście regularnie kupować nowe fanty do kolekcji.

Znam niewielką liczbę osób, które oparły się zbieractwu. W domu nie mają kolekcji książek, najwyżej kilka słowników. Nie maja gier komputerowych, bo w nie nie grają. Nie zbierają porcelanowych słoników, znaczków, puszek, czegokolwiek.
Przyznam ze smutkiem, że dla mnie Gnoma taki pokój czy mieszkanie wygląda niesamowicie pusto, smutno i sterylnie.

Tak więc czy i ty jesteś Gnomem?

7 komentarzy:

Kiane pisze...

Jestem gnomem^^
Zapomniałeś wspomnieć o kolekcji pluszaków, świnek rodzaju wszelakiego i hello Kitty:D

Fakt jakoś bez zbieractwa życie jest smutne. I czym można się wtedy pasjonować?

Pietia pisze...

Zgadza się - "właściwie więcej". A do tego kolekcja książek ustępująca tylko Bibliotece Narodowej :P i ilość DVD wystarczającej do otworzenia dużej wypożyczalni ;)
Jestem Gnomem i jestem z tego dumny :D

Little Lotte pisze...

Ja rowniez jestem Gnomem. Oprocz wymienionych przez Ciebie rzeczy typu gry, ksiazki, figurki zajmuje sie typowo babskim zbieractwem - nie powiem ciuchy, ale gorsety na pewno. I buty. Kolczyki. I kosmetyki (z nimi to jest smiesznie, bo zdarza sie ze kiedy ich nie uzywam, waznosc sie konczy, zostaja wywalone i zastapione nowymi, nadal nieuzywanymi ;) ). Koniczynki czterolistne tez zbieram. I doswiadczenia ;)

male-zielone pisze...

@Pietia - Ty nie jesteś Gnomem, ty jesteś Ober Gnomem, szefem wszystkich Gnomów :)

Ogólnie, pewnie jeszcze kilka kolekcji pominąłem, kiedyś zbierałem np. monety i mam gdzieś je nadal. Do tego czasopisma. Oraz mam magiczne pudełko z skarbami w którym są na prawdę dziwne rzeczy. Ale to opowieść na inną notkę ;)

Anonimowy pisze...

Ja też mam takie pudełko. I Twoje goblińskie łapki tam nie gmerały hehehe.

Tehac

Dziadu z lasu pisze...

One of us!
One of us!

Anonimowy pisze...

Masz regał książek :D Pod kluczem na dodatek ;P
Oglądałeś z Połowica "Nemo"? Pamiętasz mewy? "Daj, daj, daj, daj" :D
Cóż, płyty na metry i kilogramy też się liczą ;P?