15 maja 2011

Notatki są jakie każdy widzi...

Wykłady na studiach dzielą się na:
- Ciekawe
- Absorbujące
- Nudne
- Śmiertelnie nudne

Ciekawe powodują ze słuchasz z zainteresowaniem. Absorbujące uważasz bo to trudne lub jest dużo notowania. Na nudnych coś tam notujesz, ale bez przesady. Na śmiertelnie nudnych walczysz z sennością.

Ja na śmiertelnie nudnych nie umiem spać, ani czytać książki. Jakoś mi głupio spać bo zazwyczaj siadam (jak to krótkowidz) w bliskich rzędach. A książki nie czytam bo to kompletny brak szacunku. No i czasem nawet na śmiertelnie nudnych coś się notuje.
Tak więc wtedy zazwyczaj na odwrocie zeszytu albo między notatkami rysuję. Czasem bazgrze jakieś tam szlaczki czasem coś innego. Często, nawet na interesujących wykładach, by oznaczyć coś ważnego rysuje kreskówkową postać wskazującą ważny element mówiącą "ważne" etc.

Postanowiłem uwiecznić swoje "dzieła" :)
To zdjęcia z ostatnich kilku dni:


Na początek Angielski. Prowadzony powiedzmy że "tak sobie"...

Zakładka na początku przedmiotu:



W trakcie zajęć moje zdanie o tym że będzie dobrze zaczęło się zmieniać:







Ekonometria, zasadniczo nie było czasu na rysowanie, to powstało na przewie akurat. Królik z Miłego Dnia narysowany tylko po to by go wysłać mms-em :)




No i dochodzimy do najbardziej "płodnego" przedmiotu. Pominę nazwę. Zasadniczo nie był śmiertelnie nudny, ale nie było też bardzo co notować. Wiec co by długopis się nie nudził...

Seria z Królikiem, ogólnie pierwszy rysunek poniżej to pierwszy z całej serii z Królikiem. Trzy pierwsze były rysowane jeden niemal pod drugim, między notatkami.






Profesor mówił akurat o ostatnim kryzysie. Jak ktoś nie wie o co chodzi to niech poszuka w wujku Google: Tey+Kryzys.




Ot rysunek:



Królik przesyłany żonie :)



Ot głupawka:





Koleżanka obok rysowała drzewa i las w swoim zeszycie. Nie wiem czemu od razu przyszły mi na myśl pluszowe misie zombie...



Dalsze rozwinięcie tematu. Nie wiem jak to ma być z powyższym wspólne...


Ten narysowany specjalnie dla Dziadu z Lasu:



And now...

4 komentarze:

Kiane pisze...

Króliś jest słoodki. I czuję się zaszczycona, że specjalna dedykacja była:D
Na wykładach nieźle też sudoku się rozwiązuje.To tak z autopsji.

Pietia pisze...

Sudoku na wykładach rozwiązuje się fatalnie - mówienie do studentów strasznie w tym przeszkadza :(

Yuuko pisze...

Ja tam się nie ograniczam i śpię. Jak mnie dopadnie to nawet na szalenie ciekawym wykładzie i zazwyczaj na pierwszej ławce

shayla_lunatic pisze...

Króliczek jest słodki, ale wolę misie zombie :P Ja też rysowałam komiksy na wykładach xD Zwykle zawierały temat autodestrukcji, np poprzez walenie głową w ścianę xD